wtorek, 24 lutego 2015

Lepiej być grubym czy chudym?

Dzisiaj pomyślałam sobie, że mam ważne marzenie. Chciałabym, żeby moje dziecko było bardzo szczupłe.
Dzieci moim zdaniem są zbudowane na dwa sposoby - albo patyczaki czyli drobne kosteczki, na które naciągnięta jest skóra albo pączki, którym nie widać kości, za to pod skórą tu i ówdzie są poduszeczki tłuszczu, brzuszek lekko wypięty, cycuszki odstające niezależnie od płci.
Rodzice tych pierwszych zawsze pilnują, by dzieci "chociaż coś zjadły". Świadomi ojcowie i matki drugich - czyli niestety i ja - ograniczają jedzenie, patrząc na proszące oczka i słuchając pytania "mogę jeszcze kawałek"? Jakie to jest okropne!!! Myślę, że jak kiedyś wyrwie się z domu, to będzie jadło do upadłego... Za te wszystkie czasy, kiedy matka ograniczała.
Dziecię żyje w innym świecie, tłumaczę mu, dlaczego muszę pilnować, co je i ile, a na to widzę pojawiające się w oczach łzy i pytanie"ale przecież są grubi ludzie na świecie i żyją, nikt im nie dokucza". Ech, myślę, jeszcze niewiele wiesz maluszku, jednak nie wdaję się w tłumaczenia, jaki problemy psychiczne towarzyszą otyłym. Poprzestaję na zapewnieniu, że z punktu widzenia medycyny zawsze, ale to zawsze lepiej być chudym niż grubym.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz