niedziela, 15 marca 2015

As i testy szkolne

   Jestem matką tak czujną i obeznaną z ZA, że mimochodem wyłapuję każdy symptom. Jeśli ktoś miałby wątpliwości, powinien przeżyć ze mną tydzień, pobyć "cieniem" dziecka, rozwiałabym te wątpliwości konkretnymi przykładami z życia.
    Aspiki to bardzo inteligentne dzieci (w większości), zatem na przykład mój chętnie uczestniczy w szkolnych konkursach. Często maja one formę testów. I tu wychodzi, to co wyjść musi...
Podam przykłady z ostatnich dwóch. Ładnie na nich widać, jak taki mózg myśli.
Konkurs przyrodniczy - pytanie dotyczyło żelazka z duszą, a konkretnie, co ta duszą jest.
Jedna z odpowiedzi (prawidłowa) - sztabka metalu. Dziecię widziało takowe żelazko, ale odpowiedzi nie zaznacza. Dlaczego?
"Sztabka jest na przekroju trapezem, a dusza żelazka nie. To nie jest prawidłowa odpowiedź".
No właśnie. Logika posunięta do granic, nie ma zmiłuj. Ale jest rozczarowanie i emocje, dlaczego tak ci twórcy testów piszą???
Przykład drugi - test z języka angielskiego związany z częściami ciała. Na kartce (ksero) widnieje rysunek dziewczynki i pod nim wyrazy opisujące jej włosy. Żadnych problemów z prawidłowym zaznaczeniem krótkie, kręcone. Niezaznaczona odpowiedź: ciemne or jasne? Dlaczego?
"Na ksero nie widać, czy dziewczynka jest blondynką czy brunetką, przecież blondynka nie wychodzi łysa".
Płacz, rozgoryczenie, frustracja. I ciągłe pytanie: czemu tak jest na świecie?

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz